0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Witajcie, mam mały problem, nie wiem dokładnie co mam jeść żeby nie wpaść w anemię.1. Chodzi mi o proteiny roślinne- co mam jeść z tego jak kasze odpadają, bo albo jest siarka, albo mają wysoki indeks glikemiczny, ryż ciemny znowu jest ciężkostrawny.2. Z ryb na razie też muszę zrezygnować. Wiem że bez aminokwasów długo nie pociągnę, tylko czym mam to wszystko zastąpić? Może wystarczy rosół,warzywa duszone i soki,słonecznik, trochę pestek z dyni i siemię lniane+dużo wody. Brakuję węglowodanów i białka też chyba nie ma za dużo. W weekend spróbuję zrobić swój własny chlebek, dzięki Donna za przepis.
Masz dostępny szeroki wybór protein.Od roslinnych do protein z izolatu białka serwatkowego.
Możecie coś dobrego wege podlinkować, bez alergenów typu orzeszki, sezam, kazeina, gluten?
Ok -291mg cysteiny na 33g protein. Czyli tyle co trzy jajka - jedno takie średnie jajko ma 80-100mg cysteiny. Zakładając że je dwie miarki dziennie,zeby tych protein sobie zapewnić określoną ilość - zjada rownowaznik 5-6 jajek. Teraz weź osobę wrażliwa na siarke i dawaj jej po 5 jajek dziennie nie wiem, kto by to zniosl.Czy nie bezpieczniej jeść niesiarkowe a wysokoproteinowe odżywki wegańskie? Wg mnie dla osoby wrażliwej na siarke 291 mg cysteiny to nie "tylko" a "az". Ale pewno najlepiej byłoby wypróbować jak się odżywkę serwatkowa toleruje. Ryżowe wydają mi się po prostu bezpieczniejsze.
po glutaminie wątpliwe są jakiekolwiek "die-offy", glutaminę grzyb uwielbia.