W sobotę miałam ogromną przyjemność być na super ciekawej konferencji organizowanej przez Fundację "Jak Motyl". Nie była bezpośrednio o zatruciu Hg - ale była de facto o objawach zatrucia, bo o mechanizmach dysfunkcyjnych głównie tarczycy, nadnerczy i jelit - jak je rozpoznawać, diagnozować, leczyć. Było naprawdę super i paroma informacjami chciałam się podzielić

TARCZYCA
W dwóch słowach dla tych, którzy nie wiedzą - hormon przysadki TSH i hormon powzgórza TRH wysyła sygnał do tarczycy, że trzeba produkować T4 -> tarczyca produkuje T4, które jest następnie konwertowane w T3 (w różnych miejscach - w wątrobie, nerkach, układzie nerwowym, mięśniach itd.). Niewykorzystana do produkcji T3 porcja T4 ulega konwersji w rT3 - to taki hamulec metaboliczny, podwyższony w trakcie przewlekłego stresu, chorób, no i zatrucia Hg.
Tarczyca jest bardzo narażona na działanie rtęci. Znalazłam kilkaset artykułów w PubMed, które mówią o tym związku. Wspomina się m.in. o "Hg-induced disruption of T4 deiodination, a mechanism of toxicity that may cause excess T4 levels and depressed concentrations of biologically active T3" - mechanizm wygląda tak, że zaburzona jest konwersja T4 w T3, co może powodować zwiększone poziomy T4 w a zmniejszone poziomy T3. One nie muszą wychodzić poza normy, często wyniki są w normie - ale stosunek T3 do T4 jest zaburzony (o tym będzie dalej).
Co do objawów, to gdy jest nadmierna stymulacja tarczycy i wydzielane jest za dużo hormonow (mówimy o nadczynności) objawy to (oczywiście nie muszą być wszystkie obecne):
- duży apetyt ze spadkiem wagi, biegunki
- kołatania serca
- drżenie rąk, wzrost temperatury
- pocenie, wilgotna skóra, wypadanie włosów
- błyszczące, czasem wytrzeszczone oczy
- nerwowość, gadatliwość, napady paniki
- osłabienie ogólne mięśni, osteoporoza
- zaostrzenie rysów
- zwiększony obrót witaminami, minerałami, tłuszczami, białkami - niedobory
Gdy jest niedoczynność tarczycy, za małe wytwarzanie hormonów to mamy do czynienia z odwrotnymi objawami, z takim spowolnieniem metabolicznym, łatwym przybieraniem na wadze, obniżeniem temperatury ciała itp. Wtedy są też bolesne miesiączki, spadek libido.
Może też dojść do sytuacji (bardzo częsta w zatruciu Hg) gdy w tarczycy powstają przeciwciała przeciwko tkankom tarczycy (różnym, stąd się mówi o różnych rodzajach przeciwciał - anty TPO, anty TG i anty RT). Częste to w zatruciu, bo rtęć łączy się z tkankami, organizm może chcieć próbować usunąć tę rtęć, radzi sobie wytwarzając przeciwciała przeciw tkankom tarczycy (o tym mechanizmie było na konferencji). Mamy wtedy do czynienia z autoimmunologicznymi chorobami tarczycy (w uproszczeniu tzw. Hashimoto). Zwykle przebieg jest podstępny, na początku bezobjawowy (często jedynie T3 w dolnej normie zwiastuje, że coś się zaczyna dziać nie tak), powstaje jakiś dyskomforty w obrębie szyi, np. przy przełykaniu, oniża się poziom energii, zaczynają się takie objawy jak pogorszenie pamięci, ataki lęku, depresji, niejasne wędrujące bóle. Objawów jest sporo i są one niespecyficzne.
Jak diagnozować ? - po ww. objawach klinicznych no i po badaniu funkcji hormonów. rT3 trudno zbadać (może Diagnostyka to robi, na Hashimoto.pl można zamówić badanie rT3 - wysyła się krew do Niemiec), w każdym labie można zrobić przeciwciała, TSH, fT3 i fT4. Można też zrobić USG czy scyntygrafię tarczycy. Co do interpretacji to znalazłam bardzo fajny wykres Dr Rinda do interpretacji wyników -
http://www.drrind.com/forms/ts_ranges.gif. Zaznaczamy na skali swoje TSH, fT3 i fT4 i patrzymy co jest poniżej normy optymalnej i w jakim stopniu i interpretujemy za pomocą tego -
http://www.drrind.com/therapies/thyroid-scaleCo do leczenia zaburzeń tarczycy to na konferencji podawano:
- dieta bg bk bc
- przy obecnych przeciwciałach - próba uspokojenia układu odpornościowego antyoksydantami, wykluczeniem alergenów, naltreksonem itp.
- suple na poprawę funkcji nadnerczy
- ewentualnie suplementacja hormonalna - naturalna poprzez podawanie dessicated thyroid (wyciag z tkanki tarczycy zwierzęcej) - w Polsce niedostępne ale np. jest na iherb jako "raw thyroid" albo podawanie leków (u nas w Pl dostępne preparaty z T3 i T4, w Niemczech dostępne preparaty z samym T3)
- suplementacja przy chorobach tarczycy - na pewno witaminy C,B,E i minerały - jod, cynk, selen, rozważyć żelazo
Nie było o chelatacji, która jest wg mnie podstawowym sposobem na trwałe wyleczenie tarczycy.
UKŁAD POKARMOWY
- żołądek - objawy niedomogi kwasowej to: biegunki, zaparcia, refluks, cuchnący oddech, gazy, alergie pokarmowe, pieczenie jamy ustnej, uczucie wzdęcia, zgaga, świąd odbytu, utrata włosów, anemia, zaburzona flora przewodu pokarmowego. Tu oczywiście pomagają enzymy (najlepiej w formie surowych soków, kiełków, ewentualnie surowych produktów mlecznych i mięsnych), Betaina HCL, soki z kiszonek.
- jelita - było sporo o przesiękliwym jelicie (to co już wiemy, nie będę powtarzać), o clostridii, o candidzie itd. Jako plan działania przy nieszczelnym jelicie zaproponowano: 1. dieta bg bm bc + z wykluczeniem alergenów, jedzenie ma być proste, żywe, jak najmniej poddane obróbce cieplnej, długo żyć, posiłki małe 2. dieta GAPS też była polecana a przynajmniej buliony na kościach, enzymy trawienne, Betaina HCL 3. pre i probiotyki . Ważne są przerwy w jedzeniu (min. 12 godzin dziennie). Ważne, aby uruchomić drogi detoksykacji - polecano sylimarynę (300mg dziennie), okłady na wątrobę z oleju rycynowego, picie rano na czczo wody z cytryną czy octu jabłkowego, ważne jest utrzymanie higieny jamy ustnej, umiarkowany wysiłek fizyczny. Trzeba dbać o regularne wypróżnienia. Zdecydowanie zminimalizować stres i jak najwięcej przebywać na świeżym powietrzu.
Ja ze swojej strony podkreślam znaczenie KISZONEK. Trzeba jeść i to dużo

najlepiej do każdego posiłku. Neutralizują trochę działanie szczawianów, a dużo z nas ma z tym problemy. Moje i męża pomysły to:
- przepis na jogurt jaglany (sprawdzony, wychodzi) tu:
http://smakoterapia.blogspot.com/2013/07/jogurt-jaglany-czyli-o-zwyciestwie.html - kefir kokosowy - można go zrobić z wody z kokosa młodego - można kupić taką wodę w sklepie bio albo kupić kokosa najlepiej młodego i wylać wodę, w młodym kokosie jest ok 300ml wody, są dostępne w Almie czy Auchan. Wylewamy wodę, podgrzewamy do 40 stopni C, wlewamy taką podgrzaną do jogurtownicy, dodajemy jakieś probiotyki z kapsułek czy też starter jogurtowy wegański (bywają na allegro) i łyżeczkę inuliny. Zamykamy jogurtownicę, wstawiamy i po 12-24 godzinach jest gotowy kefir. Bez jogurtownicy to nie wiem jak zrobić, ewentualnie wlać do termosa i postawić przy kaloryferze, ale nie wiem czy wyjdzie na pewno. Jogurtownice są tanie, nawet za 80 zł można kupić, wystarczy najprostsza. My mamy taką lepszą (
http://www.iherb.com/Yogourmet-Multi-Electric-Yogurt-Maker/13979). Woda kokosowa ma pięć ważnych elektrolitów, jest zdrowa, jałowa, w czasie wojny jak nie było osocza dostępnego, to przetaczali rannym wodę kokosową, bo składem przypomina osocze. Ja uważam, że kokos to cud świata
http://www.dzieci.org.pl/forum/leczenie-poprzez-zywnosc/kefir-kokosowy/ - fermentowanie warzyw - my mamy coś w tym stylu:
http://store.organic-cultures.com/tsjapiprforf.html tylko większe, to taka "prasa" do fermentowania warzyw, nawet nie wiem jakiej firmy bo pudełko opisane po japońsku. Do kupienia w Szczecinie na ul. Kaszubskiej w sklepie bio, zapraszam do Szczecina

nigdzie indziej nie widziałam

Było o nadnerczach ale to co już wiemy

było o pyrolurii też to co wiemy no i była insulinooporność ale musiałam akurat wyjść i nie wiem, co mówiono.
Ogólnie POLECAM śledzić tę stronę
http://hashimoto.pl/ - warsztaty odbywają się cyklicznie. Jak ktoś potrzebuje poszerzonej diagnostyki tarczycy i nadnerczy to można coś kupić tutaj:
http://sklep.hashimoto.pl/pl/c/Badania/27 .
Następnego dnia były warsztaty kulinarne, ja już musiałam wracać, ale była _zosia - _Zosiu było coś ciekawego?